Temat

W 2025 roku spotkamy się pod hasłem

ŚLADY

Są takie, po których chodzimy.
I te, którymi pójdą po nas.

Nasz świat pełen jest śladów– odciśniętych świadomie lub nie – przez tych, którzy byli tu przed nami.
My pozostawiamy kolejne – jedne intencjonalnie, inne przypadkiem. Choćbyśmy się starali, nie powstrzymamy ich stopniowego zacierania się. Choćbyśmy chcieli, nie znikną całkiem.

Możemyiść po śladach albo ich unikać. Pochylać się nad dowodami wcześniejszych istnień, wyborów, spełnionych marzeń i przeżytych doświadczeń. Doszukiwać w nich podpowiedzi i tropów. Zastanawiać nad tropami, których brakuje – rozmytymi i zgubionymi, zamazanymi rozmyślnie. Zatrzymać nad tym, dlaczego jedne blakną tak szybko, a inne trwają w pamięci jak otwarta opowieść czy żywa rana.

Ślady są zarazem czymś co utraciliśmy i tym, co nam zostało. Informują o trwaniu, ale i o przemijaniu. Sąznakiem działania sprzecznych sił, w których przejawia się nasze największe pragnienie i towarzyszący mu lęk. Chcemy być widziani, rozpoznani w swoim prawdziwym kształcie, unikalnym losie. Chcemy mieć znaczenie – dla drugiej osoby albo dla potomności. Boimy się znikania w zgiełku innych istnień, przemijania z czasem, nieważności w natłoku. Chcemy krzyknąć: „Tu jestem!” i „Nie wszystek umrę!”, ale nie mamy pewności, czy ktokolwiek słucha, dostrzega i czy kogoś obejdzie ta historia, gdy nas już nie będzie. Czy zostanie choćby ślad.

Choć on wygląda na znak przeszłości, to jest aktywny. Umie wybiec w przyszłość. Intryguje i zaprasza do podążania za nim, a jednocześnie odkształca to, co było. W czymś się przecież odciska, bezpowrotnie zmieniając strukturę i pejzaż. Pozostanie jako ozdoba, skaza albo naruszenie. Na chwilę lub już na zawsze. Ale coś zmieni.

Literatura jest jedną z prób odnajdowania znaków, ich interpretowania i zapisywania. A książki – sejfami chroniącymi ślady. Historie i opowieści opierają się przemijaniu. Przenoszą nas dzisiejszych do życiorysów dawno zamkniętych. Sprawiają, że zdarzenia minione odciskają w nas świeże ślady i kierują w nowe miejsca. Są zapisem naszej współczesności, w której ktoś kiedyś będzie szukał przejawów tego, co dla nas było ważne, co kochaliśmy i w cośmy wierzyli.

Czytamy książki, szukając śladów.
Piszemy, by je zostawiać.

Od trzynastu lat spotykamy się na Big Book Festival, żeby wspólnie cieszyć się czytaniem, wielowymiarowym doznawaniem świata, razem przeżywać to, co znajdujemy w książkach. A w tym roku spróbujemy się zatrzymać i zapytać: co po nas zostaje? Czym naznaczamy rzeczywistość – tu i teraz, jaką mapę śladów dostaną od nas kolejni wędrowcy. Jeśli mamy, choćby śladowy, wpływ na nasz dialog z przyszłością, jak chcielibyśmy go napisać?